Cztery ściany domu rekolekcyjnego, przedpołudnie, jedna z modlitw – kontemplacja ewangeliczna, Bóg i ja. A właściwie ja i ja, ponieważ Boga skutecznie wypierają moje myśli skupione na mnie i moim lekkim przerażeniu. Mam wyobrazić sobie scenę z Ewangelii, w której o świcie, po cudownym połowie, Jezus je z uczniami śniadanie przy ognisku nad brzegiem jeziora. W czasie tego przyjacielskiego posiłku zadaje Piotrowi potrójne pytanie o miłość, daje mu misję, zapowiada swoją męczeńską śmierć, a potem mówi: „Pójdź za Mną!”.