Poniżej wyświetliliśmy wszystkie artykuły, które poszukujesz.
Michał Frąckowicz
Świecki ewangelizator, formator wspólnot, od ponad 10 lat pracuje w Centrum Mocni w Duchu – ośrodku formacyjno-ewagelizacyjnym prowadzonym przez Ojców Jezuitów w Łodzi. W Centrum jest odpowiedzialny za grupę zwaną „SOS dla Wspólnot”.
Pewna kobieta przez wiele lat nosiła okulary. Jednak postanowiła coś zmienić w swoim wyglądzie i zaopatrzyła się w szkła kontaktowe. Prowadząc samochód, złamała przepisy ruchu drogowego. Kiedy policjant przejrzał jej dokumenty, powiedział: „Przecież pani powinna nosić okulary”. Ona odparła: „Mam kontakty”. A on na to: „Nieważne kogo pani zna, powinna pani nosić okulary”.
czyli serial o życiu chrześcijanina...
Scenariusz: Stary Testament, Księga Tobiasza (natchniona przez Boga)
Reżyseria: Bóg Wszechmogący (Miłosierny i czuwający nad przebiegiem wypadków)
Jeśli chcesz oddać chwałę Bogu a nie zatruć słuchaczy, ani samemu nie stać się głównym bohaterem swojej opowieści – warto mieć w pamięci trzy cechy dobrego świadectwa. Ono ma być radosne, krótkie i skoncentrowane na Jezusie. Niektórzy żartują, że „co nad to, to od złego pochodzi” i chyba mają rację…
Spróbujmy wyobrazić sobie mieszkanie Jezusa. W jednym z pokoi stoją trzy szafy. Każda z nich jest pełna tekturowych, wiązanych teczek. Każda teczka to historia jednej wspólnoty. Na okładce jest nazwa wspólnoty, miejscowość, nazwisko lidera, duszpasterza… Te szafy to symbol trzech etapów historii wspólnot modlitewnych.
W świecie dorosłych miłosierdzie to zmaganie serca z rozumem, który dyktuje karę za każde przewinienie. A w świecie nastolatków rozum zaprasza do miłosierdzia serce rodzica dotknięte winą dziecka. Proces wychowania zawsze będzie zmaganiem, ponieważ dotyczy dwóch odrębnych światów: dziecka i rodzica. Konflikt narasta jeszcze bardziej, gdy rodzic i dziecko to ludzie o „twardym karku”. I jak pogodzić te dwa światy?
Co robić, kiedy twoje ufne i pogodne dziecko z dnia na dzień staje się kimś zupełnie obcym? Zamiast uśmiechu, radości, dobrych relacji – pojawia się oschłość, brak zainteresowania nauką czy wspólną modlitwą. Znajomi stają się ważniejsi od rodziny. Dziecięcy pokój przypomina pole bitwy. A kolejne próby nawiązania kontaktu z dzieckiem – skutkują pogłębiającym się poczuciem twojej klęski jako rodzica i katolika…