Na rekolekcjach ignacjańskich było cudownie. Doświadczyłam naprawdę wielkiego spotkania z Jezusem, przeżywałam wspaniałe medytacje. To był chyba najpiękniejszy czas w moim życiu. Ale gdy wróciłam do domu, to wpadłam w wir codziennych obowiązków. Teraz coraz mniej odczuwam obecność Boga w swoim życiu. Jest mi teraz przykro i smutno oraz mam do siebie wielki żal i poczucie winy, że zniszczyłam to ziarenko, które zasiał we mnie Bóg na rekolekcjach. Czy mogę jeszcze teraz coś zrobić żeby wróciło to, co przeżywałam na rekolekcjach?