Piątkowego popołudnia, 18 lutego 1967 r., Patti Gallagher Mansfield, studentka romanistyki i teologii, umieściła na tablicy ogłoszeń Uniwersytetu w Duquesne karteczkę z napisem „Czekam na cud”. Tego dnia wraz z grupą studentów i profesorów wybrała się na rekolekcje, podczas których wydarzyło się coś absolutnie niezwykłego.
Patti marzyła o studiach w Bostonie – także dlatego, że zachwycił ją piękny kampus, a przecież na uczelni miałaby spędzić ładnych kilka lat życia. Została przyjęta na uniwersytet, ale uczelnia nie przyznała jej stypendium. Pełne finansowanie otrzymała jednak na uczelni w Duquesne, w Pensylwanii, której wcześniej nie widziała na oczy. Wybór był więc dla niej oczywisty.