Już od wielu lat słyszałem o „Przystanku Jezus”, którego uczestnicy ewangelizują na Woodstocku, ale dopiero w tym roku postanowiłem tam pojechać. Moi bracia, którzy już wcześniej jeździli ewangelizować w Kostrzynie, opowiadali mi, że dzieją się tam wielkie rzeczy i że ludzie prawdziwie się nawracają, ale ja i tak podchodziłem do całej sprawy ostrożnie.