Duchowość i psychologia

Poznaj swoją duszę, zaakceptuj drugiego człowieka i pokochaj waszą różnorodność.

Gorzki smak wypalenia

Presja zmian, która nasila się w świecie zawodowym i dotyka niemal wszystkich zawodów, w każdym człowieku może wywołać uczucie przeciążenia pracą. Psychologowie wskazują, że ta konieczność ciągłych zmian wywołuje u nas znaczny stres. A w poczuciu bezradności i braku perspektyw – człowiek nie potrafi już emocjonować się swoją pracą. Jak więc rozpoznać u siebie wczesne objawy wypalenia zawodowego? I jak mu zapobiec?

 

„Więcej nie dam rady”

W angielskim języku potocznym wypalenie oznacza: „jestem wyczerpany i nie mogę nic więcej zrobić ani dać”. Amerykańscy psychoanalitycy Freudenberger i North, którzy jako jedni z pierwszych zajęli się problemem wypalenia –zdefiniowali syndrom wypalenia zawodowego jako „stan, który krystalizuje się powoli, przez dłuższy okres przeżywania ciągłego stresu i angażowania całej energii życiowej, i który w końcowym efekcie wywiera negatywny wpływ na motywację, przekonania i zachowanie”. Syndrom wypalenia w nieunikniony sposób ma także wpływ na nasze zdrowie. Człowiek wypalony ogólnie czuje się dość kiepsko, jest wyczerpany emocjonalnie, psychicznie i fizycznie. Brakuje mu radości życia. Jest chronicznie zmęczony, co zwiększa jego podatność na przeziębienia i infekcje wirusowe. Często cierpi na bóle pleców spowodowane ciągłym napięciem i kurczami w obrębie mięśni szyi i ramion. Zmieniają się także jego zwyczaje żywieniowe – jedni w stresie tracą apetyt, inni jedzą kompulsywnie, czego skutkiem jest zmiana wagi ciała. Wiele osób cierpi na zaburzenia snu i koszmary senne.

 

Lista potencjalnych ofiar

Kto cierpi na syndrom wypalenia zawodowego?Paradoksalnie, najczęściej spotyka to tych szczególnie gorliwych… Kto w myśl słynnego powiedzenia „robi swoje” – z pewnością zagrożony nie jest. Do wypalenia się konieczne jest też posiadanie odpowiedniej struktury psychicznej, trzeba być niejako własnym „poganiaczem” i perfekcjonistą. Takiemu człowiekowi nie wystarcza robienie czegoś tylko dobrze – zawsze w pracę angażuje całą osobowość. Jak magnes przyciąga do siebie wszystkie obowiązki, jest typem wiecznie mówiącym „tak” – zarówno ludziom, jak i kolejnym zadaniom. Jest zaangażowany w pracę całym sercem, ma duże oczekiwania względem własnej osoby i stale neguje swoje granice obciążenia. Ciągle spycha na dalszy plan swoje osobiste potrzeby i interesy, natomiast dobrowolnie i chętnie przejmuje nowe obowiązki i zadania.

 

Ten wróg atakuje podstępem

Wypalenie jest procesem, który rozwija się powoli i zakrada cichaczem. Zaczyna się wtedy, gdy nasza zdolność do znoszenia obciążeń nie jest w stanie sprostać wymaganiom świata wobec nas. Przy czym równowaga tych dwóch sił zależy także od dwóch ważnych umiejętności: gospodarowania własną energią i dbania o regenerację sił, czyli odpoczynek. Pierwsze sygnały ostrzegawcze nie są zwykle dostrzegane lub są przez nas błędnie interpretowane. Aby móc się wypalić – trzeba najpierw płonąć żądzą działania, czyli zapalić się do czegoś. W początkowym stadium nadmiernej pracy człowiek jest jeszcze niezwykle efektywny i wydajny, co natychmiast zostaje dostrzeżone i wykorzystane przez innych. A w konsekwencji –obarczany jest coraz to nowymi zadaniami. Początkowo podejmuje je dobrowolnie, ale gdy bilans wydatków energii fizycznej i psychicznej jest dzień po dniu ujemny – radość z wykonanych zadań gaśnie. Po prostu nie ma „paliwa” do jej przeżywania. Zobowiązania wcześniej podjęte nadal jednak domagają się realizacji i wypalający się człowiek mobilizuje rezerwy energetyczne, aby już wreszcie „mieć to wszystko z głowy”. Jednak oszukiwany organizm zaczyna wystawiać rachunki – coraz częściej zdarzają się pomyłki, „niezdążenia”, zapomnienia, itp. Dla dążącego do doskonałości gorliwca – te objawy są ciosem nie do przyjęcia, musi sobie więc z nimi jakoś poradzić. Przyjrzyjmy się kolejnym etapom wypalenia.

 

Schodami wypalenia w dół …

W procesie powstawania syndromu wypalenia zawodowego można wyróżnić 12 stadiów(podaję wg Freudenbergera i Northa):

Stadium 1. Przymus ciągłego udowadniania własnej wartości. Żądza czynu przekształca się w przymus efektywnego działania, ze względu na zbyt duże oczekiwania wobec siebie. Zmniejsza się gotowość do akceptowania własnych ograniczeń i możliwości.

Stadium 2. Wzrost zaangażowania w pracę. Nasila się poczucie, że trzeba wszystko robić samemu, by udowodnić własną wartość. Delegowanie zadań postrzegane jest jako uciążliwe i czasochłonne, a czasami traktowane w kategoriach zagrożenia dla własnej niezbędności.

Stadium 3. Zaniedbywanie własnych potrzeb. Chęć odprężenia i podtrzymywania przyjemnych kontaktów społecznych jest spychana na dalszy plan. Nasila się poczucie, że w ogóle już nie mamy takich potrzeb (podobnie jak potrzeb seksualnych). Nierzadko dochodzi tu do nadużywania alkoholu, nikotyny, kofeiny, tabletek nasennych.

Stadium 4. Zaburzona proporcja między potrzebami wewnętrznymi a wymogami zewnętrznymi (tzw.przymusami). Zaczynają pojawiać się niewłaściwe zachowania, np. niepunktualność, mylenie terminów spotkań itp.

Stadium 5. Przewartościowanie. Percepcja zostaje zmącona, a zmysł postrzegania mocno przytępiony. Zmienia się kolejność priorytetów: kontakty społeczne postrzegane są jako obciążenie, ważne cele życiowe tracą swoją ważność.

Stadium 6. Aby móc dalej żyć w trybie „realizuję cele na najwyższym poziomie” – człowiek musi zastosować mechanizm wyparcia. Symptomami takiego stanu są: odizolowanie się od otaczającego świata, cynizm, agresywne umniejszanie wagi spraw innych niż własne, brak cierpliwości i nietolerancja.Znacznie spada efektywność, pojawiają się dolegliwości fizyczne. Kontakty z innymi osobami cechuje bezradność, brak gotowości do niesienia pomocy lub brak empatii. Począwszy od tego stadium, konieczna jest już profesjonalna pomoc!

Stadium 7. Ostateczne wycofanie się. Sieć społeczna, która nas wspiera, ochrania i podtrzymuje – postrzegana jest jako wroga, wymagająca i nadmiernie obciążająca. Obecny stan takiego człowieka cechuje brak orientacji, utrata perspektyw i nadziei na przyszłość oraz zupełne wyobcowanie. Tak wypalony człowiek szuka zastępczego zaspokojenia w alkoholu, narkotykach, lekach, albo ucieka w impulsywne jedzenie, zakupy, oglądanie pornografii lub przygodny seks.

Stadium 8. Znaczące zmiany w zachowaniu. Nadal postępuje proces izolowania się i wycofywania się z życia. Każdy przejaw zainteresowania ze strony otaczającego świata jest interpretowany jako atak. Mogą również pojawiać się reakcje paranoidalne.

Stadium 9. Utrata poczucia, że mam własną osobowość. Pojawienie się przekonania, że nie jestem już autonomiczną jednostką. W tym stadium człowiek funkcjonuje jak automat – „jest do zrobienia, to robię”.

Stadium 10. Pustka wewnętrzna. Człowiek czuje się wyjałowiony,zniechęcony i pusty. Co pewien czas doświadcza ataków paniki i reakcji fobicznych, odczuwa lęk przed innymi ludźmi i skupiskami ludzkimi.

Stadium 11. Ogólny stan determinuje depresja. Rozpacz, wyczerpanie,obniżenie nastroju. Uczucie wewnętrznego bólu występuje naprzemiennie z apatią. Pojawiają się myśli samobójcze.

Stadium 12. Wypalenie pełnoobjawowe. Całkowite wyczerpanie psychiczne, fizyczne i emocjonalne. Duża podatność na infekcje, ryzyko wystąpienia chorób serca, układu krwionośnego i pokarmowego.

 

Gdzie znaleźć pomoc?

Najpóźniej od wejścia w stadium siódme konieczna jest profesjonalna pomoc, by zapobiec dalszemu rozwojowi syndromu. Jeśli rozpoznajesz w sobie skłonność do wypalenia lub odnalazłeś siebie w którymś powyższych opisów stadiów – sięgnij po pomoc. We wczesnych fazach – poproś kogoś ci bliskiego i życzliwego, aby pomógł ci obiektywnie ocenić twoje zaangażowanie w różne sprawy. Zróbcie razem przegląd i dokonajcie ich segregacji na: 1. Obowiązki konieczne, wynikające ze stanu, w jakim żyjesz: rodzinne i zawodowe. 2. Sprawy ważne i pilne, których niedopatrzenie mogłoby mieć w opinii twojego znajomego poważne skutki. 3. Wszystkie tematy dodatkowe, wynikające z podjęcia zobowiązań spoza dwóch pierwszych kategorii. Następnie przyjmij w zakresie obowiązków „program minimum” konieczny do przeżycia – a zaoszczędzony czas przeznacz na czerpanie radości z życia. Poczytaj, pospaceruj, spotkaj się z ludźmi, którzy nie będą nic od ciebie chcieli poza tym, żeby w twoim towarzystwie się pośmiać i opowiedzieć, co ich w życiu dobrego spotyka.

 

Jeśli jednak rozpoznajesz swój stan jako późne stadium wypalenia – mam dla ciebie złą i dobrą wiadomość. Zła jest taka: potrzebujesz pracy z fachowcem, czyli psychologiem, która potrwa zwykle 2 do 3 miesięcy. A dobra brzmi następująco: to się poddaje uzdrowieniu!

 

Szum z Nieba nr 124/2014

 

 

 

 

Zachęcamy do wysłuchania interesujących konferencji "Rozeznawanie duchowe" MP3. Treści konferencji przybliżają praktyczną stronę rozeznawania podejmowanego w naszej codzienności, posłudze i zaangażowaniu. Więcej tutaj!

 

 

 

 

 

(zamieszczono 2015-08-28)

 

Ostatnio zmieniany czwartek, 18 lipiec 2019 12:25
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Hubert Malinowski

doktor nauk socjologicznych, psycholog, specjalista w dziedzinie inteligencji emocjonalnej, trener biznesowy i coach, kochający mąż i ojciec).

banery na strona szum5

banery na strona szum b

banery na strona szum4

banery na strona szum3

banery na strona szum

banery na strona szum2

banery na strona szum7

banery na strona szum8