Duch Święty, odnawiając moje życie i stawiając w jego centrum osobę Jezusa Chrystusa, zmartwychwstałego i żyjącego Pana, zawsze prowadzi człowieka do Kościoła. Odnowa, której dokonuje Duch Święty zawsze jest odnową wewnątrz Kościoła i ku Kościołowi – nigdy na zewnątrz. Umiłowanie Kościoła – tak można by nazwać kolejny rys duchowości Odnowy. Człowiek przemieniony przez Ducha zaczyna traktować Kościół jak Matkę, kocha Kościół i czuje się przez Kościół kochany. Przemienia się On dla niego w budowlę zbudowaną z żywych kamieni, opartą na fundamencie biskupów i kapłanów, którzy są Pasterzami Kościoła (nie urzędnikami). Człowiek odnowiony nie jest bezkrytyczny, widzi wady i grzechy Kościoła i wierzących, jednak to miłość – zaszczepiona przez Ducha Świętego sprawia, że człowiek jest zdolny do krytyki, która nie niszczy, lecz buduje, która dba o dobro całego Kościoła i poszczególnych osób.
Charyzmatyk to człowiek, który żyje darmowością. Wie, że wiara jest łaską (która oczywiście domaga się najpierw decyzji przyjęcia jej a potem współpracy z nią), którą otrzymał nie dlatego, że na nią zapracował, ale że Bóg chciał mu ją dać i dał (np. Ga 3, 2). Darmowość jest bardzo ważną cechą prawdziwej duchowości a jednocześnie czymś bardzo delikatnym i trudnym, tak naprawdę, do utrzymania. Nasza grzeszność w sposób dość naturalny skłania nas zbyt często do „samo-usprawiedliwiania się” (jak Ewa i Adam w raju) i trudno nam w związku z tym wytrwać w wierze, nadziei i miłości przez dłuższy czas. Zbyt szybko spuszczamy nasze oczy i zamiast na Pana, który wszystko daje nam za darmo, począwszy od miłości miłosiernej, zaczynamy skupiać się na swojej grzeszności i niegodności, próbując często usprawiedliwiać się przed Bogiem i przed samymi sobą.
Trzeba tu jednak rozróżnić dwie rzeczy. Bowiem Bóg wyposażył nas, jako ludzi, w siły, zdolności – zarówno duchowe jak i cielesne, które mamy rozwijać. Na tym gruncie nikt nie zrobi niczego za nas. Trzeba więc wzmacniać nasze ludzkie „ja”, trzeba kształtować naszą inteligencję, należy ćwiczyć naszą wolę. Należy również ćwiczyć nasze ciało i utrzymywać je w kondycji. Od tego wszystkiego, od całego tego wysiłku duchowo-cielesnego zależy nasza osobowość, nasz wzrost i swego rodzaju „sukces”. Tutaj nie ma darmowości, ale właśnie wysiłek, działanie, przewidywanie, inteligencja.
Darmowość zaczyna się w momencie, kiedy do tego wszystkiego zapraszamy Boga i zaczynamy Mu ufać całkowicie, wierząc, że przyjdzie nam z pomocą nawet w najmniejszych detalach naszego życia. Darmowość, o jakiej mowa, to nie jest jakaś przejściowa łaska, ale to styl życia, forma życia człowieka odnowionego. Odnowa Charyzmatyczna chce żyć darmowością w sposób całkowity. Ale to jest dar, to jest łaska i człowiek, który tego nie ma, nie zrozumie, myśląc, że ci, co żyją darmowością po prostu używają życia, nie przejmują się niczym i że żyją strasznie płytko i powierzchownie. Tylko ktoś, kto o ten dar prosił i otrzymał, zrozumie na czym polega darmowość i jak nią żyć na co dzień. Darmowość, którą daje Pan i do której zaprasza jest wyrazem Bożej miłości i domaga się jedynej odpowiedzi adekwatnej – miłości. Ten, kto żyje prawdziwą darmowością rozumie jeszcze jedną, ważną rzecz – że tym, który działa w jego życiu jak i w życiu wspólnoty jest sam Pan. To On jest pierwszym, który się troszczy o wszystko. Jest to ważne szczególnie dla odpowiedzialnych za wspólnoty, dla liderów i animatorów, którzy często myślą, że to oni dźwigają ciężar wspólnoty. Łaska darmowości pokazuje im, że tym, który to dźwiga jest tak naprawdę Pan, któremu zależy na każdym człowieku i na całej wspólnocie.
Każdy człowiek i każda wspólnota powinna wrócić do tej łaski darmowości i nią żyć. Tylko w tym darze Bóg jest Bogiem a człowiek może wejść do „nowego raju” poprzez drogi posłuszeństwa. To oznacza, że człowiek zrzeka się swojej „autonomii” i na powrót akceptuje rajskie drzewo jako ograniczenie (uznaje, że Bóg wie lepiej, co jest dla niego dobre). Tylko wtedy człowiek może wrócić do relacji przyjaźni z Bogiem i poznania Boga. Bez życia darmowością zaś, Odnowa staje się jakimś nowym moralizowaniem, chociaż bardzo „nowoczesnym”.
Z tym związany jest inny rys Odnowy, mianowicie sposób przeżywania grzeszności. Z łaski darmowości płynie spojrzenie na Boga, który w sposób darmowy daje nam przebaczenie i pojednanie. Charyzmatyk to człowiek świadomy tego, że sam siebie nie zbawi i że to Bóg jest tym, który umiłował go miłością miłosierną i tę miłość przelewa na niego w sposób darmowy, niezasłużony. To świadomość też, że Bóg nie jest tym, który nas potępia, ale że często my sami siebie potępiamy a przez to wpadamy w pułapkę samo-usprawiedliwienia i samo-oczyszczenia. Kiedy człowiek nie przyjmuje faktu, że Bóg go kocha przede wszystkim wtedy, kiedy jest grzesznikiem (por. np. Łk 15, 1-32 i inne), człowiek dąży za wszelką cenę do samo-oczyszczenia i zapracowania sobie na Bożą akceptację i miłość. Dar więc darmowości jest ściśle związany z przebaczeniem i miłosierdziem, które człowiek okazuje nie tylko innym ludziom, ale może przede wszystkim sobie samemu.
Kolejnym rysem duchowości Odnowy jest dar braterstwa. Wspólnota wiary nie jest ludzkim zebraniem, które się wytworzyło naturalnie, jako produkt historii czy kultury, lecz jest łaską, która pochodzi bezpośrednio z Pięćdziesiątnicy. Nie rodzimy się jako siostry i bracia, wręcz przeciwnie, jesteśmy na początku bardziej podzieleni niż razem. Wielość języków, ras, kolorów skóry, narodowości, interesów, pragnień. Okazuje się, że tylko Duch Święty, bez zamazywania różnic, jakie są między ludźmi, potrafi zjednoczyć wszystkich i uczynić z nich siostry i braci. Mało tego, to Duch Święty sprawia, że możemy odkryć i doświadczyć nasze braterstwo z Chrystusem. Wspólnota charyzmatyczna nie jest jakimkolwiek zebraniem ludzi, którzy mają wspólne poglądy, interesy czy zainteresowania. Zbiera ich miłość zaszczepiona przez Ducha i dar jedności.
Ta miłość nie jest łatwa ale to ona pozwala nam zobaczyć – jak w lustrze, czy rzeczywiście otrzymaliśmy Ducha Świętego i czy żyjemy Nim na co dzień. Ów dar braterstwa to nie jest wspólne ściskanie się i poklepywanie po plecach ale to wyjście ze swojego świata, by spotkać się z drugim człowiekiem. Ten dar więc sprawia, że człowiek jest popychany ku wspólnocie i Duch zawsze to będzie robił. Duch, odnawiając człowieka, nie pozostawia go nigdy samego, bo wiara wzrasta i karmi się we wspólnocie (czy to wspólnocie parafialnej, wspólnocie Odnowy czy jakiejkolwiek innej wspólnocie). Wiara bez takiej wspólnoty przemienia się powoli w ideologię, bo wspólnota jest naturalnym miejscem praktykowania czynnej miłości (por. Dz 2, 42nn).
Jednym z rysów Odnowy, bardzo widocznym na zewnątrz, jest dar uwielbienia, chwalenia Boga. Jest to dar wypływający z Paschy – Zmartwychwstania Chrystusa. Rodzi się z odkrycia, że Jezus żyje i kocha mnie osobiście. Dlatego wspólnota, która tak żyje, nie może wyrażać się inaczej jak tylko przez uwielbienie i chwalenie Boga. Uwielbienie, które jest mocne, żywe, spontaniczne i głośne. To nie jest zwykły styl modlitwy czy rodzaj pobożności – lecz to ludzie, których życie radykalnie zostało zmienione przez Jezusa i jako odpowiedź znajdują w sobie ten dar Ducha – uwielbienie składane Bogu.
Jest wielu ludzi, którzy zarzucają uwielbieniu spontanicznemu (też modlitwie w językach) zbytnią uczuciowość, emocjonalność, które łączą z płycizną doświadczenia wiary. Nie chcąc usprawiedliwiać nikogo i bez osądzania ludzkich serc trzeba powiedzieć, że kiedy Duch Święty wkracza w ludzkie życie – dotyka i przemienia je całe, także naszą uczuciowość i emocjonalność, a nie tylko rozum i mentalność. Jeżeli kilka tysięcy kibiców potrafi reagować emocjonalnie, kiedy ich drużyna strzeli gola (a wielu uważa dzisiaj stadiony piłkarskie za współczesne „świątynie”, gdzie sprawuje się swoistą „liturgię” i mało tego, gdzie przychodzi więcej nieraz osób niż do kościoła), to czyż chrześcijanie nie mają reagować także emocjonalnie na fakt, że ich jedyny Pan i Zbawiciel spotyka się z nimi i obdarza swoimi łaskami? Święty Paweł bardzo dobitnie to wyraził: Chwalcie więc Boga w waszym ciele (1 Kor 6, 20) a nasza emocjonalność jest częścią i wyrazem naszej cielesności.
Przedstawione w trzech częściach rysy duchowości Odnowy Charyzmatycznej nie wyczerpują tematu i nie miałem takiego celu. Chciałem jedynie zwrócić uwagę na to, co jest najbardziej istotne w Odnowie i co najbardziej się w niej rzuca w oczy. Do tego wszystkiego można by dopisać jeszcze wiele innych cech, które charakteryzują Odnowę. Być może, czytając te strony, mieliśmy wrażenie, że tu nie ma nic nowego, że to jest to, czym Kościół żyje (lub powinien żyć) na co dzień. To prawda, większość z przedstawionych tu cech należą do duchowości całego Kościoła. Jednak charyzmatycy to ludzie, którzy poruszani przez Ducha Świętego, żyją ową duchowością Kościoła na nowy sposób, który sprawia w nich właśnie Duch i ta nowość jest swoistym rysem charakterystycznym Odnowy. Myślę, kończąc te rozważania, że każda wspólnota Odnowy i każdy pojedynczy jej członek powinni te rysy postawić przed sobą – jako lustro – i pytać siebie: czy rzeczywiście tak żyję? Czy naprawdę żyję Odnową w moim życiu? A nasza wspólnota? Czy da się w niej wyodrębnić te rysy (i inne) w sposób dość wyraźny? Czy nasza tożsamość jako wspólnoty Odnowy da się jasno określić? Warto prosić codziennie w naszej modlitwie osobistej i wspólnotowej o prawdziwe życie Odnową!
o. Grzegorz Ginter SJ
strona osobista
Polecamy książkę "Śladami Ducha". Więcej - kliknij tutaj.