W pewnym momencie naszego zaangażowania w Kościele lub we wspólnocie, dochodzimy do takiego momentu, że mamy swoich znajomych, przyjaciół, grono bliskich nam ludzi, z którymi czujemy się dobrze. Ale rozwój każdej wspólnoty zależy od tego, czy potrafimy „czynić uczniów”, czyli zostawiać znajomych, aby pójść do nowych i ich formować.