Mądre wychowanie

Wiedza i doświadczenie psychologiczne i Boża pedagogika.

Pocałunek w stopę

Podczas naszej wizyty u dziadków mały Patryk w pewnej chwili podbiegł do mojego taty, śmiejąc się radośnie, pochylił się i pocałował go w gołą stopę. Pragnął okazać mu miłość i żaden jej dowód nie był poniżej jego godności. Mój tata był tym gestem bardzo poruszony. „Nikt nigdy tak mnie nie ukochał!” – wykrzyknął.

 

Czy czekając w kolejce do lekarza, wymienialiście się kiedyś uwagami na temat swoich dzieci z innymi rodzicami? To bardzo ryzykowne! Zaraz przed drugimi urodzinami Patryka jakaś mama w poczekalni mimochodem wspomniała, że jej dwulatek zna już cały alfabet, umie liczyć do dziesięciu i potrafi tworzyć zdania aż z czterech wyrazów. Natomiast mój syn nadal wskazywał na przedmiot, chrząkał i czekał, aż któryś z domowników mu go poda. W drodze do domu śpiewałam Patrykowi piosenkę o alfabecie, mając nadzieje, że załapie i nadrobi zaległości w swojej edukacji.

 

Tak się jednak złożyło, że to właśnie dzięki ograniczonemu słownictwu Patryka Pan Bóg nauczył mnie bardzo ważnej lekcji. Byliśmy we dwoje w odwiedzinach u moich rodziców w Arizonie. I Patryk, chociaż widział mojego tatę zaledwie kilka razy, szybko go pokochał. Wyjątkową przyjemnością było oglądanie uderzającego podobieństwa między moim tatą a moim dzieckiem. Jednak to, co mnie najbardziej zdziwiło – to jak skutecznie Patryk i dziadek potrafili się porozumieć, używając tak niewiele zrozumiałych słów. Wymyślili pewną grę. Syn wskazywał na dziadka i mówił: „Dziadek, jedz!”. Mój tata natomiast odpowiadał: „Patryk, jedz!”. Potem zaczynali się śmiać, jakby właśnie podzielili się jakąś fantastyczną tajemnicą.

 

Kilka dni po naszym przyjeździe, kiedy mój tata siedział w swoim ulubionym fotelu z nogami wspartymi na podnóżku, Patryk wgramolił się mu na kolana i całkowicie położył na nim. Przytulił się do jego piersi i podniósł głowę, by spojrzeć na niego z niewyobrażalna wprost miłością. Dziadek opuścił wzrok i wyszeptał „Jedz!”. Patrick odpowiedział. „Jedz!”. Nastąpiła potem wymiana zdań w ich języku. Miłość, jaką się nawzajem obdarzali, była niesamowita. Patryk w swojej dziecięcej prostocie dotknął serca swojego dziadka w szczególnie silny sposób. Pamiętam uczucie wdzięczności za posiadanie Patryka, którego obecność mogła dostarczyć tak wiele radości mojemu tacie. Oczywiście Patryk jest również moim wielkim szczęściem, o czym nie trzeba wspominać.

 

Pod koniec naszego pobytu mój synek rozchorował się i miał trudności z przełykaniem. Dziadek cierpiał razem z nim, nakłaniając go to jedzenia sorbetów i galaretek. Ból Patryka był także bólem dziadka. A słowo „jedz” nabrało nowego, wzruszającego znaczenia. Co takiego wyjątkowego połączyło tych dwóch mężczyzn? Myślę, że była to piękna bliskość duchowa.

 

Co robił Patryk, by okazać swoją miłość dziadkowi? Używał jednego zrozumiałego słowa, a potem samych dziecięcych niezrozumiałości. Przytulił się do piersi dziadka i patrzył mu w oczy. Pochylił się pokornie i z radością pocałował stopę dziadka. Pozwolił, by on ulżył mu w cierpieniu, gdy chorował, i rozkoszował się obecnością kogoś, kto go kocha. Z wdzięcznością odwzajemniał tę miłość. Samo przyglądanie się tym dwóm pomogło mi lepiej zrozumieć prostotę drogi, jaką Pan dla nas wyznaczył.

 

Patryk i mój tata nauczyli mnie, że nasz związek z Bogiem nie musi być skomplikowany. Nie potrzebne są nam wyszukane słowa, ani wymyślne metody, by zbliżyć się do Ojca Niebieskiego. To wyjątkowo proste. Pan nawołuje do bliskości ze sobą. Byśmy wpatrywali się w Niego. Byśmy lgnęli do Niego. Byśmy mówili do Niego tak, jak potrafimy najlepiej, używając tajemniczych słów, które otrzymujemy od Ducha Świętego w darze języków. Pan chce, byśmy Go czcili. Byśmy nasycili się Nim. By mógł pocieszać nas, gdy cierpimy. Byśmy żyli na Jego podobieństwo i dostarczali Jego sercu radości. A relacja Patryka i mojego taty jest potwierdzeniem słów Jezusa: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 18, 3).

 

Tłumaczenie tekstu: Magdalena Grodzka

 

(Artykuł zamieszczono 2011-12-06)

 

 

Szum z Nieba nr 108/2011

 

Polecamy książki autorki artykułu, pt. "Świętość w zasięgu ręki" oraz "Matka oczami matki".

Więcej - kliknij tutaj.

 

Ostatnio zmieniany piątek, 04 październik 2019 18:41
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

banery na strona szum5

banery na strona szum b

banery na strona szum4

banery na strona szum3

banery na strona szum

banery na strona szum2

banery na strona szum7

banery na strona szum8