W okresie dojrzewania zauważyłam, że coś jest ze mną nie tak. Nie potrafiłam się zakochać w żadnym chłopaku, za to pojawiały się obsesyjne zauroczenia różnymi dziewczynami. Wydało mi się to dziwne. Problem trwał latami, lecz spychałam go, nie chcąc go nawet nazwać po imieniu. Dopiero po nawróceniu zaczęłam się tym coraz bardziej niepokoić i zrozumiałam, że nadszedł czas, by zmierzyć się z tym problemem i otworzyć zamknięte od wielu, wielu lat drzwi. Od tego momentu zaczęłam szukać pomocy…