Jestem pod wrażeniem pewnej sceny z niedawno obejrzanego filmu. Ośmiu dojrzałych mężczyzn siada przy stole i rozmawia. Przeżywają głęboki konflikt: wyjechać czy zostać, skoro ich życie na misji jest poważnie zagrożone. Każdy ma własną motywację i propozycję rozwiązania tego dylematu, mówią i słuchają siebie nawzajem. A potem dają sobie czas na przemyślenie i przemodlenie tego, co powinni wybrać. To obraz z filmu „Ludzie Boga”. To również dobry przepis, jak szukać rozwiązania małżeńskich konfliktów.