Mądre wychowanie

Wiedza i doświadczenie psychologiczne i Boża pedagogika.

Dlaczego nastolatek jest podobny do jeża? Tak jak on spaceruje po zmroku pomiędzy blokami. A gdy się podejdzie zbyt blisko, to albo ucieknie, albo zwinie się w kłującą, kolczastą kulkę. Z czasem, gdy się go trochę oswoi, a on się rozpręży, wtedy możemy zobaczyć miękki środek – brzuszek wystawiający się na dotyk i czułość. Ale czas oswajania może być długi, ponieważ wymaga zbudowania zaufania i poczucia bezpieczeństwa oraz podjęcia ryzyka przez obie strony. Co jednak zrobić, gdy jeż jest zraniony, przeciążony, zaszczuty, nie ufa nikomu i kłuje sam siebie lub osobę, która chce mu pomóc?
  Wielokrotnie słyszałem z ust rozczarowanych księży, że w ostatnich latach bierzmowanie stało się uroczystym pożegnaniem nastolatków z Kościołem w obecności księdza biskupa. W wielu przypadkach niestety tak jest. „Zaliczyłem niezbędne sakramenty i przypomnę się księdzu proboszczowi dopiero wtedy, gdy będę planował ślub” – myślą młodzi. Dlaczego tak się dzieje?
„Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” (Mt 5,4). Błogosławieni znaczy szczęśliwi, ale czy można cieszyć się życiem, równocześnie smucąc się? Kim są ci szczęśliwi, którzy się smucą, i z jakiego powodu się smucą? Są to ludzie zasmuceni z powodu grzechów – swoich i cudzych. Bo dla chrześcijanina smutny jest tylko grzech.
Dwadzieścia lat temu o. Józef Kozłowski SJ wraz z grupą zapalonych młodych nauczycieli i studentów ze wspólnoty „Mocni w Duchu” wpadł na pomysł stworzenia miejsca, do którego mogłyby przychodzić dzieci z rodzin borykających się z problemami materialnymi. Aby dać tym dzieciom szansę na lepszy start życiowy i na poznawanie Pana Boga, należało stworzyć instytucję uprawnioną do takiej pomocy. I tak w grudniu 1992 r. powstało Stowarzyszenie Ewangelizacyjno-Charytatywne „Mocni w Duchu”.
Najczęściej Bóg wskazuje kierunek swojej woli przez złożenie w naszym sercu pragnienia. Bazując na tym pragnieniu, jesteśmy zachęcani do kolejnych kroków, czasem bardzo trudnych. Wierne kroczenie za tym, co mówi Bóg, prowadzi do wypełnienia się Jego woli. Pokażę tę drogę na przykładzie powstałych półtora roku temu spotkań dla młodzieży, nazwanych Uwielbieniową Łodzią Ratunkową.
W pierwszym okresie życia dziecka rodzic jest dla niego osobą najważniejszą. To on opisuje świat, a ten opis zapada dziecku w pamięć i koduje się, stąd w psychologii mowa o imprintingu (wdrukowaniu, w kodowaniu). My sami, jako dorośli już ludzie, nosimy w sobie wiele z opinii naszych rodziców, które przechowaliśmy w pamięci dlatego, że były pierwsze i bardzo dla nas ważne.
Czy wiesz, że gdy zapraszamy Ducha Świętego, to On naprawdę do nas przychodzi? Chce się z nami zaprzyjaźnić i codziennie nam pomagać. Ale chce nas też posyłać, żebyśmy my zrobili coś dobrego dla innych. Duch Święty nie przychodzi do nas z pustymi rękami, ale przynosi nam wyjątkowe prezenty. Są one niewidzialne, a jednak gdy je dostaniesz – nawet inni zauważą, że je masz.
W świecie dorosłych miłosierdzie to zmaganie serca z rozumem, który dyktuje karę za każde przewinienie. A w świecie nastolatków rozum zaprasza do miłosierdzia serce rodzica dotknięte winą dziecka. Proces wychowania zawsze będzie zmaganiem, ponieważ dotyczy dwóch odrębnych światów: dziecka i rodzica. Konflikt narasta jeszcze bardziej, gdy rodzic i dziecko to ludzie o „twardym karku”. I jak pogodzić te dwa światy?
„Czym zasmuciłeś Boga albo czym go obraziłeś?” – pada pytanie w dziecięcym rachunku sumienia, tak jakby Bóg się smucił lub obrażał na człowieka. Zaniedbywanie nauki religii jest przewinieniem przeciwko przykazaniu „nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”, a przechodzenie przez ulicę w miejscach niedozwolonych – wykroczeniem przeciwko przykazaniu „nie będziesz zabijał”. Mam nadzieję, że dziecko wie o co chodzi, bo mnie trudno to zrozumieć…
Przekonałem się, że dziecko trzeba traktować poważnie, jak dorosłego człowieka. Trzeba mu mówić o trudnych prawdach wiary, ale jego językiem. Warto też wzbudzać w nim pragnienia: „Wiesz, że Duch Jezusa może do ciebie przyjść i sprawić, że Pan Jezus będzie dla ciebie żywy i bardzo bliski? Chciałbyś tego?”. Przecież chrzest w Duchu Świętym jest także dla dzieci!

banery na strona szum5

banery na strona szum b

banery na strona szum4

banery na strona szum3

banery na strona szum

banery na strona szum2

banery na strona szum7

banery na strona szum8