Gdy ktoś podejmuje Seminarium, formacja ta najczęściej zmienia jego dotychczasowy sposób modlitwy. „Seminarzyści” uczestniczą we wspólnej modlitwie raz w tygodniu, słuchają konferencji tematycznej, a następnie spotykają się w kilkuosobowych grupkach dzielenia prowadzonych przez animatorów. Jednak zasadniczy sens Seminarium polega na osobistej pracy i modlitwie, na którą uczestnik indywidualnie przeznacza ok. pół godziny każdego dnia.
Praca w ciągu tygodnia oparta jest na fragmentach Pisma Świętego, a całość Seminarium - na dziesięciu książkach. W przygotowaniu codziennej modlitwy i lektury, uczestnicy korzystają z podręcznika o. Józefa Kozłowskiego SJ - "Życie w Duchu Świętym".
W trosce o człowieka Pan Bóg nie da się prześcignąć. Nie poprzestaje na sprawdzonych algorytmach postępowania z człowiekiem. Nie wymawia się ilością pracy, jaką włożył w jego szukanie. Jest bardzo twórczy w aranżowaniu nowych sposobów dostępu do naszych serc. Nigdy nie mówi, że tutaj czy tam już nic nie da się zrobić. Nieustannie generuje genialne pomysły i podrzuca je tym, którzy maja otwarte uszy i oczy, aby je podjąć i ponieść spragnionemu Boga człowiekowi. Co więcej, Bóg jest w tym absolutnie rozrzutny! A wszystko po to, aby nikt nie zginał i aby kto chce – doświadczył życia w pełni i przeżywał je w duchu radości i poczuciu sensu.
Seminarium Odnowy w Życia w Duchu Świętym – zwane po prostu Seminarium – jest jednym z takich „desantów”, które Pan Bóg zrzucił współczesnemu człowiekowi. Te dziesięciotygodniowe rekolekcje są podstawową formą ewangelizacji proponowaną przez Ośrodek Odnowy w Duchu Świętym przy kościele oo. Jezuitów w Łodzi. Najczęściej Seminaria te prowadzone są cyklicznie (1-2 razy w roku) we wspólnotach Odnowy w Duchu Świętym.
W Seminarium może uczestniczyć każdy, kto wyrazi takie pragnienie.
Życie wymaga czasem rewolucji…
Kiedy przed 18 laty koleżanka z akademika zaprosiła mnie do wzięcia udziału w Seminarium Odnowy Życia w Duchu Świętym, nie przypuszczałam nawet, czego to będzie początek. Nadzwyczajność i fenomen Bożej interwencji w moje życie, której „nośnikiem” była Ela, polegał na tym, że zaproszenie na Seminarium do wspólnoty Mocni w Duchu padło we właściwym momencie. Miałam wtedy 20 lat, byłam pilną studentką III roku matematyki i… emocjonalną ruiną człowieka, o czym wiedziałam tylko ja i Pan Bóg. Nie widziałam żadnego wyjścia z wewnętrznego marazmu kompleksów i lęków, byłam wykończona prowadzeniem podwójnego życia. Na zewnątrz – wszystko poukładane jak w pudełku zapałek, wewnątrz – beznadzieja i martwota. Nie ufałam ludziom, nie zwierzałam się nikomu, nikt mnie nie znał… Wzrastałam w rodzinie, w której nie było miejsca na zabawę, na słabość, ale praca i obowiązki zajmowały dzień od świtu do nocy. Bardzo wcześnie stałam się samodzielna, pracowita i odpowiedzialna nie tylko za siebie, za co zresztą byłam chwalona. Jednak postawy moich najbliższych, wzorce osobowe mojej rodziny i środowiska – to, co znałam i oglądałam wokół siebie – nie nasycało mnie. Już jako dziecko czułam się niezrozumiana przez rodziców, ale bardzo głęboko ukryłam bunt i poczucie krzywdy, jakie we mnie latami narastały. W moim sercu pogłębiało się rozdarcie i poczucie osamotnienia, ale także ogromna, nienazwana wtedy jeszcze tęsknota za czymś prawdziwym, co potem nazwałam tęsknotą za Życiem przez duże „ż”. I tak wzrastałam, bez kontaktu z własną słabością i uczuciami, zakompleksiona wobec rówieśników, a jednocześnie twarda i ambitna, wciąż spełniająca oczekiwania innych, a wewnętrznie poraniona i rozdarta. Choć w głębi duszy miałam iskierkę nadziei, że jest jakiś inny świat – i nawet bardzo chciałam go odnaleźć – to nie miałam zielonego pojęcia, od czego zacząć. Na szczęście Pan Bóg wiedział…
Bóg naprawdę daje nowe życie !
To właśnie Seminarium stało się początkiem mojego nowego życia w Duchu Świętym, do którego podświadomie tak tęskniłam. Pan Bóg nadał głęboki sens mojemu życiu, objawił mi bardzo konkretnie swoją miłość, uzdrowił głębokie rany mojego serca i zaprosił do współpracy – najpierw w procesie mojego własnego uzdrowienia i nawrócenia, a potem w walce o innych.
Ta przygoda trwa już 18 lat. Pan Bóg uzdrowił moje relacje z rodzicami i innymi osobami. Wydobył ze mnie cechy, których istnienia w sobie nawet nie podejrzewałam. Moje życie zawodowe uczynił powołaniem. Teraz jestem otwarta na innych ludzi i bardzo łatwo nawiązuję kontakty, przyjaciele nazywają mnie nawet „specjalistką od integracji”, co jest niezaprzeczalnym dowodem na to, że dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych!
Mogę spokojnie powiedzieć, że jestem sobą i wiem, że ta akceptacja siebie, która rodziła się w bólach – to Jego dar, tak jak i wiele innych. To moje nowe życie w Nim to cała gama kolorów – oczywiście nie tylko „różowych”, ale to właśnie jest Życie przez duże „ż”, którego istnienie przeczuwałam. Ono nie zawsze jest łatwe, nie zwalnia też z podejmowania trudnych wyborów i wyrzeczeń, ale wiem, że ma sens i swój własny – wręcz wykwintny! – smak. A wszystko zaczęło się od Seminarium…
Jak to ugryźć?
Gdy ktoś podejmuje Seminarium, formacja ta najczęściej zmienia jego dotychczasowy sposób modlitwy. „Seminarzyści” uczestniczą we wspólnej modlitwie raz w tygodniu, słuchają konferencji tematycznej, a następnie spotykają się w kilkuosobowych grupkach dzielenia prowadzonych przez animatorów. Jednak zasadniczy sens Seminarium polega na osobistej pracy i modlitwie, na którą uczestnik indywidualnie przeznacza ok. pół godziny każdego dnia.
Praca w ciągu tygodnia oparta jest na fragmentach Pisma Świętego i dziesięciu książkach z serii Żyć Dobrą Nowiną (każdy tydzień odwołuje się do innej). W przygotowaniu codziennej modlitwy i lektury, uczestnicy korzystają z podręcznika o. Józefa Kozłowskiego SJ "Życie w Duchu Świętym", który zawiera wprowadzenia w dany tydzień, propozycje refleksji nad Słowem Bożym oraz dokładną instrukcję korzystania z lektury na dany dzień.
Fenomen Seminarium polega na tym, że człowiek daje Panu Bogu (i sobie) czas na spotkanie, a Pan Bóg czyni resztę – czyli wszystko! Tajemnica Boga spotyka się tutaj z tajemnicą człowieka.
Co to za pomysł!?
Obecna forma Seminarium rodziła się w czasie. Ja sama przeżywałam – a potem kilka razy również współprowadziłam – jego siedmiotygodniową wersję, w oparciu o książkę Heriberta Mühlena „Odnowa w Duchu Świętym. Wdrożenie w podstawowe doświadczenie chrześcijańskie”. Odkrywcą i propagatorem obecnej formy Seminarium był śp. o. Józef Kozłowski SJ, założyciel i wieloletni koordynator łódzkiego Ośrodka Odnowy w Duchu Świętym. To jego osobista współpraca z Duchem Świętym w prowadzeniu różnych rekolekcji zaowocowała powołaniem do życia nowej formy Seminarium. Charakterystyczne w nim są dwa rysy: doświadczenie charyzmatycznego obdarowania współczesnego Kościoła oraz praktyczne zastosowanie duchowości ignacjańskiej. Kierowany pragnieniem, by Seminarium było pomocne w odnalezieniu Boga, pogłębieniu życia w Chrystusie i pełnej otwartości na działanie Ducha Świętego – o. Józef zaproponował także wyjście z Dobrą Nowiną do tych, którzy sami do nas przyjść nie mogą.
Tak więc od wielu lat Seminaria są prowadzone w poszczególnych parafiach, w Wyższych Seminariach Duchownych, w szpitalach (tam prowadzone są z reguły w formie skróconej), a nawet w więzieniach… Aż wreszcie pojawiło się Seminarium prowadzone eksternistycznie! Ten pomysł Ojca – a byłam świadkiem jego powstawania – w pierwszej chwili wydał mi się niedorzecznością. Jak to? Seminarium na odległość? To już chyba lekka przesada, to się nie może sprawdzić. Zachęcona otwartością Ojca, który chciał poznać nasze opinie – wyraziłam swój sceptycyzm. Potem wielokrotnie z uśmiechem wspominaliśmy z Ojcem tę rozmowę i to, jak bardzo się wtedy myliłam… Ta forma rekolekcji jest prowadzona przez Ośrodek non stop i przy każdej kolejnej edycji jej uczestnikami są setki ludzi z całej Polski, a nawet spoza granic kraju.
„Wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha” (J 3, 8).
Autorka artykułu była członkiem Rady KZK Odnowy w Duchu Świętym w Polsce.
Odpowiednie pozycje książkowe do przeżycia Seminarium możesz zamówić pisząc na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub dzwoniąc do naszego wydawnictwa pod nr kom. tel. 797 907 257.
Polecamy lekturę książki "Z grzechu do wolności" o. Józefa Kozłowskiego SJ