Duchowość Odnowy Charyzmatycznej (2)

Ocena użytkowników: 0 / 5

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

W poprzedniej części zarysowałem kontekst narodzenia się duchowości Odnowy Charyzmatycznej, która w swych najgłębszych pokładach czerpie z odnowy liturgicznej i biblijnej Soboru Watykańskiego II. Bez wątpienia jest to fundament duchowości Odnowy i nie tylko każda wspólnota, ale też każdy pojedynczy „charyzmatyk” powinien odpowiedzieć sobie na te dwa pytania: Czy naprawdę żyję Słowem Bożym na co dzień?, oraz Czy Eucharystia, sakramenty, liturgia stoją w centrum mojego życia duchowego i wspólnotowego? Mając taką bazę możemy teraz przyjrzeć się kilku najważniejszym rysom duchowości charyzmatycznej.

Z tego, co wyżej powiedziałem, duchowość charyzmatyczna wypływa praktycznie z tego samego źródła co duchowość całego Kościoła. Swoją moc czerpie z chrztu i bierzmowania, jako sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, dając pierwszeństwo życiu sakramentalnemu i modlitwie (osobistej oraz wspólnotowej) oraz dziełom miłości. Duchowość ta, duchowość Odnowy, wypływając z duchowości Kościoła, wzmacnia ją i daje jej nowe siły.

Pierwszą rzeczywistością, którą wzmacnia Odnowa jest radykalizacja doświadczenia chrztu świętego. Sami doskonale wiemy, że jest wielu chrześcijan, którzy – owszem – zostali ochrzczeni, bierzmowani i nawet co tydzień pojawiają się w kościele, jednak ich wiara nie przynosi żadnych owoców. Życie duchowe takich ludzi, jeśli w ogóle jest przez nich w jakikolwiek sposób pielęgnowane, wydaje się być zmęczone, bez żadnych sił by stać się świadkiem Zmartwychwstałego, bardzo często jest to wiara tylko „rozumowa” i nie poparta własnym doświadczeniem (relacji z Bogiem), bez autentycznych darów Ducha (por. Ga 5, 22). Taka „wiara” stwarza pewną religijność, która nie jest oparta na osobistym spotkaniu z Chrystusem, które by znaczyło definitywnie całe życie chrześcijańskie i je zmieniało. Tym, co w Odnowie wzmacnia doświadczenie chrztu sakramentalnego i sprawia, że staje się ono żywe i płodne jest tzw. chrzest w Duchu Świętym. Modlitwa o nowe wylanie Ducha, o nowe ochrzczenie w Duchu Świętym (por. Dz 1, 4-5) sprawia, że Duch daje nową siłę temu ziarnu wiary, które jest w nas złożone i nadaje nową siłę naszemu życiu chrześcijańskiemu.

Kiedy czytamy choćby Dzieje Apostolskie, musi nas uderzyć jedna rzecz, mianowicie, pierwsi chrześcijanie nie troszczyli się zbytnio o „naukowe” poznanie wiary (tzn. teologię), tylko o doświadczenie wiary. Wszystko, co było potem w historii, było powolnym rodzeniem się teologii, która jest bardzo ważna i potrzebna, choć nie możemy zapomnieć (szczególnie teologowie), że teologia rodzi się na kolanach, na modlitwie, a więc rodzi się z doświadczenia wiary. Chrzest w Duchu Świętym budzi w chrześcijaninie doświadczenie żywej i płodnej wiary (doświadczenie Boga) i czyni to po to, by człowiek nie wpadł w pułapkę teoretyzowania. To doświadczenie, które oczywiście odbywa się wewnątrz Kościoła i Tradycji, ma moc przemieniania życia chrześcijan i autentycznych nawróceń, które są wielkim dobrem i siłą Kościoła. Myślę, że w tym miejscu każdy czytający powinien w chwili refleksji popatrzeć na swoje doświadczenie wiary, na swój chrzest w Duchu i zapytać siebie: Na ile to doświadczenie zmieniło moje życie? Na ile ja jeszcze tym żyję obecnie? Czy znów nie potrzebuję wzywać Ducha Świętego, by przebudzić moją skostniałą wiarę? (nawet, gdy jestem w Odnowie i regularnie uczestniczę w spotkaniach modlitewnych, a może nawet jestem liderem lub animatorem – tym bardziej muszę sobie zadać te pytania i szczerze odpowiedzieć).

Jednym z ważniejszych rysów duchowości Odnowy jest to, że rodzi się ona z doświadczenia Pięćdziesiątnicy – Zesłania Ducha Świętego (zarówno historycznie jak i duchowo). To przecież Duch Święty jest tym, który całe to dzieło rozpoczyna i nim kieruje. Przy tej okazji trzeba powiedzieć bardzo ważną rzecz: doświadczenie Pięćdziesiątnicy nie jest zasiewem (i powolnym oczekiwaniem na plony) tylko gwałtownym wkroczeniem Ducha Świętego w życie człowieka, pewnym przerwaniem tego, co do tej pory było, radykalną zmianą kierunku życia (por. np. Łk 16, 16; Mt 11, 12; Łk 12, 49). Tym tak naprawdę ma żyć Odnowa Charyzmatyczna i każdy, który narodził się z Ducha (J 3, 5-8). To doświadczenie jest całkowicie darmowe i nieoczekiwane – człowiek zaczyna żyć nowym życiem. Wiemy dobrze, że o Ducha Świętego prosimy podczas modlitwy (może więc ktoś zarzucić, że jest to doświadczenie „oczekiwane”), jednak mimo wszystko to Duch Święty jest tym, który przejmuje całkowitą inicjatywę i który decyduje kiedy i jak dotknąć i przemienić człowieka.

Kiedy tak patrzymy na doświadczenie Zesłania Ducha Świętego, to widzimy, że jest to doświadczenie absolutnie dla wszystkich, ponieważ nie jest potrzebne do tego absolutnie żadne przygotowanie. To sam Bóg jest tym, który wtedy działa w człowieku i jedynym warunkiem jest być otwartym na Boga i nie odrzucać Jego obecności. Doświadczenie Zesłania Ducha Świętego (czy to w naszych wspólnotach, czy osobiście) upraszcza nasze życie (to nie znaczy, że zabiera kłopoty, ani że upraszcza rzeczy do załatwienia) i sprowadza je tak naprawdę do jednego, fundamentalnego doświadczenia: Bóg mnie kocha!

Kiedy Duch Święty wylewa się na człowieka, kiedy staje się w człowieku strumieniem żywej wody, nie wskazuje na nikogo innego jak tylko na Jezusa. Duch nie wskazuje nawet na siebie samego – w centrum stawia Jezusa Chrystusa, bez którego nic nie możemy uczynić (J 15, 5). Ten Jezus, którego przyzywa się w Odnowie ma wiele „tytułów”: Jezus żyje, Jezus jest Panem, Jezus Zmartwychwstał, itd. Kiedy człowiek pozwala, by Duch Święty ponownie go ochrzcił swoją mocą, pierwsze słowa, jakie kieruje do Boga, są: Jezus jest Panem! I bynajmniej nie są to słowa teoretyczne, lecz to jest właśnie to, czym ten człowiek zaczął żyć naprawdę. Dlatego Odnowa Charyzmatyczna i jej duchowość mają charakter paschalny i prowadzą bezpośrednio do wiary i jej serca – Jezusa zmartwychwstałego!

W Odnowie charyzmatycznej wszystko jest darmowe, ale za cenę Krwi Chrystusa. Dlatego droga chrześcijanina musi przechodzić przez chrzest i wybierając Jezusa Chrystusa, iść za Nim, naśladując Go. Ta droga jest długa i zawiera w sobie nie tylko momenty radości i pokoju, ale też momenty oczyszczania i uzdrawiania, które czasami są bardzo trudne i bolesne. Lecz jest to droga, w której Jezus Chrystus staje się coraz bardziej osobistym Panem każdego wierzącego i w której coraz większe obszary życia człowieka przechodzą pod panowanie Jezusa.

Odkrywając na nowo własny chrzest i stawiając w centrum swojego życia Jezusa Chrystusa, wierzący staje się prawdziwym świadkiem Zmartwychwstałego. Patrząc zatem na powyższe rysy duchowości charyzmatycznej, potrzebujemy zadać sobie pytania o to, co lub kto stoi w centrum naszego życia. Czy na pewno jest to Jezus Chrystus zmartwychwstały i żyjący? Czy doświadczenie wylania Ducha Świętego ma nieustanny wpływ na moje życie? Czy za każdym razem, pod panowanie Jezusa oddaję coraz więcej z mojego życia? Czy Jezus może się czuć w moim życiu jako realny Pan z realną władzą? Odpowiedź na te pytania jest ważna, bowiem od tego zależy, czy duchowość charyzmatyczna jest w nas żywa i ma jakikolwiek wpływ na nasze osobiste wybory. W kolejnej części przyjrzymy się następnym rysom charakterystycznym duchowości charyzmatycznej.

o. Grzegorz Ginter SJ
strona osobista

 

Polecamy książkę "Życie według Ducha". Więcej - kliknij tutaj.

banery na strona szum5

banery na strona szum b

banery na strona szum4

banery na strona szum3

banery na strona szum

banery na strona szum2

banery na strona szum7

banery na strona szum8