Będę Wam stawiał wymagania... będę was poruszał, żebyście się nie zastali, żebyście się nie zasiedzieli, żebyście nie zarośli tam gdzieś w jakiejś bezczynności, braku inicjatywy, chodzeniu własnymi drogami, co dla Kościoła Bożego w Polsce jest tak niebezpieczne... Potrzeba Was dzisiaj, jak najwięcej zwartości między sobą, potrzeba też jak najwięcej wspólnoty z Kościołem Bożym, który jest rządzony przez biskupów.
Większość wspólnot musi znaleźć swoje miejsce w apostolskim działaniu życia Kościoła Bożego. Ludzie dzisiaj są głodni Boga i ktoś im musi Go przynieść. Dlatego przyszedł czas, aby ożywić pracę apostolską w naszych wspólnotach. A więc – praca katechetyczna, dobroczynna, opiekuńcza i charytatywna.
Co więcej, trzeba kontakt z ludźmi ożywić, szukać tego kontaktu, nie bać się ludzi, nie zamykać się przed ludźmi, widzieć ludzi. Widzieć ich niedolę i ich potrzeby. We wspólnocie jesteśmy z ludu i dla ludu. Jeżeli się uświęcamy, to właśnie przez miłość apostolską, podobnie jak kapłani, dla których najwyższą cnotą jest miłość apostolska. Nie trzeba tu wielkiej mądrości, trzeba serca.
Potrzebujemy też odnowienia osobistej formacji wspólnot. Zasadniczy kierunek będzie zmierzał ku spotkaniu z Chrystusem. Naszym celem jest ukazanie Chrystusa, nauczenie się Go, przestudiowanie, przemyślenie i przemodlenie Jego Osoby, aby nasz stosunek do Niego był własny, bezpośredni i jak najbardziej familijny.
A to, że we wspólnocie jest troszkę cierpienia, to nasza chwała. Chciejmy w to uwierzyć. Wydaje się, że doświadczamy laicyzacji pojęcia cierpienia, jakbyśmy się go za bardzo bali, jakbyśmy za bardzo przewidywali wszystkie męki. Tymczasem nie ma doskonałości bez cierpienia osobistego i całej wspólnoty. Dlatego musimy unikać laicyzacji naszych pojęć o cierpieniu, bo ono ma pełną wartość i jest naszą chwałą.
kard. Stefan Wyszyński
Polecamy książkę "Biblijni Liderzy" oraz "Niebo jest w nas" o. Wojciecha Żmudzńskiego SJ.